Ot właśnie- wyobraźnia to coś, co daje nam największe pole do działania... moja tym razem zadziałała podczas przeglądania statystyk bloga, gdzie rzuciło mi się w oczy wyszukiwane hasło "biżuteria quilling" i nagle- dzyń!- dzwoneczek w głowie zadzwonił, zapaliła się żaróweczka i wiedziałam już, że muszę spróbować :). Bo w zasadzie czy ktoś powiedział, że quilling to tylko kartki okolicznościowe czy obrazki? No nie :) i całe szczęście, bo quilling to technika prosta, ale jednocześnie dająca nieograniczoną liczbę możliwości, co w najbliższym czasie zamierzam wykorzystać ;)
Na początek skromnie, bo tylko jedna para kolczyków. Dla niedowiarków jeszcze raz powtórzę- tak, te kolczyki są wykonane z papieru :)
"Wzorek" na brzegach pasków papieru jest wynikiem cięcia ich niszczarką, jeśli używamy nożyczek czy gilotyny- wtedy brzegi są gładkie.
Potrzebuję jeszcze jakiegoś lakieru, który utrwali nieco papier i zabezpieczy, w szczególności przed deszczem- może macie jakieś doświadczenia czy pomysły czym można by to zrobić?
genialny efekt!:)
OdpowiedzUsuńfilet
niesamowite. :)
OdpowiedzUsuńa może zwykły lakier bezbarwny w spray'u? ;)
dzięki :)
UsuńWłaśnie nad czymś takim myślę :ehem: tylko nie mam pojęcia jaki wybrać ;)
Wow, jaki Ty masz talent :)
OdpowiedzUsuńJust
dzięki Just :*
Usuńale ładne!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Czasami żałuję, że nie mogę nosić kolczyków. Ja bym je chyba psiknęła jakimś werniksem w aerozolu, nic im się raczej nie stanie po takim zabiegu, a trochę je zakonserwuje (w sensie - nie będą się brudzić i będą mniej delikatne, bo na wodę bym ich nie wystawiała)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki :) Cudownie się prezentują :) Jestem pod wrażeniem :>
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news:*
Jakie piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za komentarze :) :) :) dziś powstały kolejne 3 pary więc na dniach powinny pojawić sie na blogu :)
OdpowiedzUsuńSzarri nie możesz nosić nawet srebrnych? :( ja sobie nie wyobrażam życia bez kolczyków ;) to zdecydowanie mój ulubiony rodzaj biżuterii :)
A jutro wybieram się na małą wędrówkę po sklepach w poszukiwaniu utrwalacza :)
Super! A gdyby tak spryskać lakierem do włosów, najlepiej tym nabłyszczającym?
OdpowiedzUsuńLakier już kupiłam akrylowy :) pierwsza para przeszła próbę z całkiem pozytywnym wynikiem, więc w tygodniu pochwalę się kolejnymi parami :)
Usuń