Witajcie :)
Ostatnio troszkę mniej czasowa jestem, ale udało mi się znaleźć dłuższą chwilę i wykręcić kolejne quillingowe kolczyki.
Pierwsze z nich- rozety były dość czasochłonne. Zaprojektowanie i wykonanie ich w całości (nie licząc lakierowania) zajęło mi coś około 5-6 godzin... no ale z efektu jestem na tyle zadowolona, że zostają one ze mną i nie oddam ich nikomu ;)
Niestety z przykrością stwierdzam, że zdjęcia absolutnie nie oddają ich uroku... duży kontrast pomiędzy czernią i bielą oraz niebieskie dodatki stanowiły niemałe wyzwanie do sfotografowania :)
I drugie- groszki- zdecydowanie mniej skomplikowane. W zasadzie to nie wiem czy jestem z nich w ogóle zadowolona... no ale pozostawiam je mimo to pod Waszą ocenę :)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających :)
Pierwsze sa piekne :)
OdpowiedzUsuńOsz kurczę. ! te pierwsze są przepiekne ;))
OdpowiedzUsuńdziękuję :) cieszę się, ze Wam się podobają :)
OdpowiedzUsuńCzasem quillinguję ale nigdy nie zrobiłam tak ładnych kolczyków - pomysł super!
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa :)
Usuń